poniedziałek, 8 lipca 2013

004

  - Emily - usłyszałam głos, który przyprawiał mnie o odruchy wymiotne. W L.A. nawet łatwo o grupy ludzi, którzy piją nałogowo, ćpają i palą co w rękę wpadnie. Do takich osób należała właśnie Jessica Spencer. Kruczo czarne włosy spadały na jej dosyć pokaźne piersi, które zafundował jej tatuś. Jest producentem serialu "iCarly", który oglądają miliony.
         
          Gdy wyszedł odcinek z One Direction wszystkim się chwaliła co to ona nie robiła z Zaynem i Niallem na raz jednak prawda wyszła na jaw, gdy okazało się, że noc, którą Jess nazwała " upojną nocą z dwoma niesamowitymi kochankami" chłopcy spędzili w Nowym Yorku.
Mimo tego i tak jej świta tępych blondynek jak i reszta ćpunów i alkoholików nie zostawiła jej z powodu jej pieniędzy, które bardzo chętnie rozdawała na prawo i lewo - co tu skarbie robisz ? - spytała nachylając się tak mocno, że silikony, które były utrzymywane w bluzce prawie wypadły. 
  - a robię zakupy - powiedziałam uśmiechając się i starając nie pokazywać jak bardzo jej nie lubię. Byłam z nią w miare dobrych stosunkach, jeśli można tak nazwać tolerowanie osób takich jak ona w miejscach gdzie najcześciej spędzało się czas. Starałam się ponieważ było to strasznie trudne. niestety tutaj jeśli nie trzymałeś z elitą bogatych balansowałeś na krawędzi, której jedną stroną była śmierć, a drugą życie w takim stanie jak ja. Niestety, ale jej towarzystwo mogło sprawić po pijanemu, że twoje życie mogło się skończyć w kilka chwil. 
         
          Nie chciałam tak skończyć, więc robiłam dobrą minę do złej gry. Przywitałam ją typowym całusem w policzek, którym zazwyczaj witają się dziewczyny i ściągnęłam torby z krzesełka, które stało obok mnie i podarowałam jej uśmiech.
- no dziewczynki jakaś okazja? - starała się zajrzeć do torby
- a nic takie zakupy z okazji urodzin  - powiedziałam pośpiesznie bo zauważyłam, że Zoe już chciała wszystko wygadać. Zawsze szukała jakiegoś haka na Spencer. Nienawidziła jej ponad wszystko. Podobno zaczęło się to, gdy jeszcze były przyjaciółkami panna Jessica była szatynką i nie była taką zdzirą jak dziś. Zoe mówiła mi, że poszło o jakiegoś chłopaka, ale sama nie pamięta którego. 
 - o boże na śmierć zapomniałam kochanie! - wstała i mocno mnie przytuliła - wszystkiego najlepszego! Dużo seksu z Emmetem i pieniążków od rodziców - gdy usłyszałam " pieniążków od rodziców" myślałam, że wybuchnę śmiechem. Ona myślała jedynie o pieniądzach. 
Wzięłam duży wdech, gdy mnie puściła. Usiadła spowrotem na miejsce. 
- szykuje się jakaś imprezka? - zaczęła poruszać brwiami
- jeszcze nie wiem może w następnym tygodniu 
- to zrobimy ją u mnie jeśli chcesz - wyskoczyła z pomysłem 
- ale nie dzisiaj - westchnęłam - nie mam na nic sił 

- to w najbliższą niedzielę skarbie u mnie - wyszczerzyła się - zajmę się wszystkim - powiedziała i odeszła machając nam 
- Zoeeee - jęknęłam opierając czołem o blat stołu
- wpadłaś - skwitowała 

  - wróciłam - krzyknęłam wchodząc do domu. Była równa 6 p.m. pora kolacji. Usiadłam na krześle w jadali czekając na to co dziś przyrządziła mama. Wszyscy domownicy czekali na kobietę z niecierpliwością wymalowaną na twarzy. Gdy kobieta wyszła z moją ukochaną lasagne na talerzu wszyscy byli ucieszeni. 
  - mamo ? tato ? - zaczęłam rozmowę
  - tak skarbie ? - sułyszałam ciepły głos rodzicielki
  - bo wiesz zadzwoni do mnie pewna w sprawie teledysku i chciałby z wami rozmawiać
  - jaka osoba? i o której ?

  - Scooter Braun menedżer Justina Biebera - powiedziałam owijając kawałek makaronu na talerzu 
- Biebera?! - krzyknął mój brat rozbawiony - ale ty masz siostra bujną wyobraźnie! - jego śmiech w tym momencie byl niesamowicie wkurzający 

  - Anthony uspokój się - skarciła go matka - skarbie, a więc o której zadzwoni ? 

  - powiedział, że wieczorem 
  - miejmy nadzieję, że nie za późno - skomentował ojciec biorąc szklankę wody. Widziałam rozbawienie w ich oczach. Oni naprawde myśleli, że to tylko głupi żart. Byłam załamana wiara rodziny w moją osobę i to co potrafię.

          Poczułam wibracje w kieszeni spodni. Na moich ustach zagościł niesamowicie duży uśmiech. Nadeszła długo oczekiwana chwila.

         Wyciągłam telefon z kieszeni by upewnić się, że to właśnie na ten telefon czekałam. Gdy moje przypuszczenia się potwierdziły kliknęłam na telefonie zieloną ikonkę oznaczające odebranie połączenia

  - halo? 
  - Emily ? - głos mężczyzny przyprawił mnie o ciarki na plecach. Byłam tak tym wszystkim podekscytowana, że nawet lasagne mnie nie obchodziła
  - tak przy telefonie
  - a więc czy są twoi rodzice tak jak się umawialiśmy ? - spytał niepewny

  - tak są chwilka tylko włącze głośno mówiący - kliknęłam na ekranie ikonkę z głośnikem, po czym wyraźnie można było usłyszeć, że kliknęłam poprawnie
  - witam państwo Bennet. Nazywam się Scooter Braun i państwa córka szczęśliwie natrafiła na egzemplarz płyty z złotym biletem gwarantującym jej udział w teledysku do najnowszego singla Justina Biebera pt.: "As long as you love me ". Na początku muszę się spytać czy państwo wyrażacie zgodę na jej udział - rodzice spojrzeli się po sobie i zaczęli coś szetać 
- prosze o chwilę - ojciec powiedział, po czym pociągnął mamę na bok i zaczęli zawzięcie dyskutować
         Westchnęłam głośno - rodzice - pomyślałam. 

Już po chwili wrócili na wcześniejsze miejsca.
  - po krótkiej rozmowie z żoną stwierdziliśmy, że jeśli córka ma ochotę jesteśmy skłonni się zgodzić tylko pierw musimy zobaczyć umowę i warunki jakie będą jej stawiane - mój żołądek przewrócił się o 180 stopni, po czym zrobił cztery salta w tył i piruet.
  - a więc kiedy macie państwo najbliższy wolny moment by spotkać się i omówić warunki ?
  - jutro mam cały dzień zajęty - usłyszałam mamę szepczącą do taty 
  - a więc pojutrze jeśli panu pasuje - powiedział tata 
  - w smsie podam państwu dane miejsca gdzie się spotkamy i wtedy wszystko państwu wyjaśnię - przez kilka sekund można było usłyszeć ciszę - a wiec to chyba wszystko - jego głos był taki miły - do zobaczenia państwu 
- do zobaczenia - powiedziałam z rodzicami wspólnie i ujrzałam napisz " rozmowa zakończona".

          Położyłam telefon na stole i podbiegłam do rodziców przytulając ich
- Dziękuję, dziękuję - powtarzałam to słowo do zmęczenia 
- dobrze uspokój się skarbie - powiedziała mama - to kolejny prezent od nas, a teraz jeśli skończyliście kolację do łóżek - podkreśliła stanowczo "do łóżek" dumna z siebie i zaczęła zbierać talerze by następnie wstawić je do zmywarki i udać się z ojcem na jeden z ich filmowych wieczorów zapijanych winem w salonie. Podziwiałam ich. Byli 19 lat po ślubie, a zachowywali się jakby nie minął nawet rok. Marzę o takiej miłości.


_____________

Rozdział po gigantycznej przerwie. Wiem prepraszam postaram się poprawić 

Teraz będę częściej dodawać rozdziały z powodu wakacji i gigantycznej ilości wolnego czasu. Trochę mnie ręce już bola bo wczoraj napisałam 2 rozdziały i jeden prolog, a uwierzcie nie pisze krótkich rozdziałów ostatnio

5 komentarzy:

  1. super xD czekam na biebsa :D
    wgll... nie wiem . super, mam nadzieje ze juz niedlugo bd krecic ten teledysk. a ten prolog to do jakiego bloga ? :33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opowiadnie o Janoskians :

      http://fanfic-love-is-hard.blogspot.com/

      Usuń
    2. Zostałaś nominowan do Liebster Award. Szczegóły na moim blogu :
      http://because-life-is-a-fairy-tale.blogspot.com/

      Usuń
  2. aaaaa
    zajebisty
    ale szkoda, że dodany po tak długiej przerwie :(
    no nic
    mam nadzieje, że nastepny pojawi sie szybciej :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam pare zastrzeżeń;
    Piszesz źle dialogi. Po myślniku, czyli początku dialogu np.
    - tak przy telefonie
    - a więc czy są twoi rodzice tak jak się umawialiśmy ?
    Początek zdania piszę się DUŻĄ literą, a na końcu powinna być kropka.

    Pomysł świetny, jednak boli mnie serce to czytać, ponieważ potem będę płakać, że ją zostawi. <3

    Czekam na nn ! :)

    + zapraszam do siebie third-timee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń